www.84psp.fora.pl

leszekp69

Większość osób zwiedzających linie obronne w rejonie Oleśnik-Rząsawa, napotkała samotną mogiłę,oznakowana podmurówką z tzw.lastryko(betonu)
wielokrotnie rozmawialiśmy na jej temat ,wczoraj dowiedziałem się że podjęto działania w kierunku ekshumacji spoczywającego tam rzekomo żołnierza 84PSP.
Kilka lat temu szukałem świadków ,którzy byli by w stanie opisać okoliczności pochówku,opierając się na relacjach dwóch mieszkańców kurnosa zebrałem następujące informacje:
Żołnierz poległ w dniu 05 września 1939r,w wyniku działań wojennych,dlaczego nie zabrano jego zwłok na cmentarz -jak innych poległych?-nie wyjaśniłem,dowiedziałem się natomiast że poległego zabrała rodzina,z racji tego że mieszkała nie daleko-Dłutów.
Niemieckie władze dopuszczały takie praktyki i tu należało by nadmienić że zajmowano się pochówkami z należytym szacunkiem i porządkiem(w "GG"mogło być inaczej)
Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk I Męczeństwa podjął działania na wniosek jednostki samorządowej-kto konkretnie wystąpił z wnioskiem? -nie ustaliłem.
Niebawem dowiemy się prawdy ,a informacje będą z pierwszej ręki ,

leszekp69

w uzupełnieniu: kto dokonał pochówku ?-musieli by to zrobić koledzy z kompanii -po zakończeniu walk,Niemcy nakazali porządkować pobojowiska -poległych zabierano na cmentarze ,gdzie spoczywali pierwotnie obok żołnierzy Wehrmachtu .
Czy i kiedy rodzina mogła zabrać zwłoki?-bezpośrednio z pobojowiska?-mało prawdopodobne,dopiero w czerwcu 1940r. władze umożliwiły Polakom takie praktyki.

Poltan

Ja słyszałem, że zabrali go już po wojnie. W ogóle ta mogiła to bardzo dziwna sprawa. Nie ma jej w żadnych wykazach, a takie były przecież wielokrotnie robione podczas okupacji i po wojnie. Poza tym dlaczego mieli ny zostawić jedną mogiłę ...?

leszekp69

Spotkałem się już z podobnymi sytuacjami-(rzekomych mogił)myślę że chodzi o upamiętnienie miejsca gdzie spoczywał żołnierz ,lub zginął,pierwotnie na takim miejscu stawiano drewniany krzyż ,a po latach ktoś zrobił z tego mogiłę,pewnie z niewiedzy-tak jak tą akcję z Radą Pamięci.

leszekp69

Poltan napisał-Ja słyszałem, że zabrali go już po wojnie. W ogóle ta mogiła to bardzo dziwna sprawa. Nie ma jej w żadnych wykazach, a takie były przecież wielokrotnie robione podczas okupacji i po wojnie. Poza tym dlaczego mieli ny zostawić jedną mogiłę ...?
sporadyczny przypadek ,gdzie pozostawiono poległego w leśnej mogile,dotyczył żołnierzy wyznania mojżeszowego-ciekawostka-czy Niemcy uszanowali żydowską awersje do ekshumacji?czy to niemiecka awersja do żydów ?

Poltan

Hmm. Ciekawy wątek. Nie spotkałem się z takim postępowaniem względem Żydów.
A gdyby dopuścić jeszcze jedną ewentualność. Że ludzie wiedzieli, że ktoś w tym okopie poległ, ale zwłoki zachowały się - podobnie jak w przypadku Staśka Glinki - w niewielkim stopniu i rozczłonkowane. Być może to jest, tak jak już pisał Leszek grób symboliczny, ale odnoszący się do nieznanej i niezidentyfikowanej ofiary. Po prostu pozbierali szczątki i zakopali w jednym miejscu. Wiem, że jest to dalece idąca hipoteza, ale historia bez dyskusji nie posuwa się naprzód.
Pozdrawiam