www.84psp.fora.pl

variag

Dwa filmy traktujące o tych samych wydarzeniach.
Co koledzy o nich sądzą, bo myślę że są one każdemu z Was znane, a i sercu temat powinien być miły.
Pierwszy film powstał prawie 40 lat od obrony Westerplatte, drugi prawie dwa razy później. Pierwszy znam tylko z ekranów TV, drugi z kina. Jeden jest czarno-biały, drugi kolorowy.
Pierwszemu zarzucano że "muchobojka" grała naszego Boforsa wz.36, w drugim każdy wystrzał przypominał mi sceny z "Gwiezdnych wojen". Czyżby na Westerplatte żołnierze posiadali tylko smugową amunicję? Pomijam wątki kto tak na prawdę dowodził obroną, było jak było, dziś się tego ze 100% pewnością nic nie rozstrzygnie i udowodni.

Wychodząc z kina nie miałem "niedosytu", zastanawiałem się po co kręcić remake jakiegoś tematu który nie wiele wnosi tak naprawdę do tematu kinematografii poświęconej wrześniowi 1939.
Dla mnie Westerplatte z 1967 roku pozostanie jednak klasykiem. I liczą na to że nikomu nie wpadnie do głowy pomysł jego pokolorowania.

Poltan

Dla mnie nie ma żadnego porównania. Tajemnica Westerplatte to film oparty na poszukiwaniu w naszej historii sensacji. Wiem, że na pewno działy się tam dantejskie sceny, ale wiele z nich jest po dziś dzień niepotwierdzona. Dodatkowo kwestie mundurowe olali na całym froncie, sorty wypożyczone gdzieś ze starej filmówki w wielu przypadkach przydały by się raczej w dokumentach z wczesnego PRL-U. Wszechobecna bawełna, co widać gołym okiem. Ja wyszedłem zawiedziony i co rzadko się zdarza robiłem przerwy w czasie seansu, który razem z członkami grupy mieliśmy zresztą za darmo. A i jeszcze jedno, tak na koniec, zawsze strzela się z kb smugową amunicją (:
W ramach konkluzji. Film podobnej klasy do Bitwy warszawskiej - którą zmuszony bylem oglądać kilkanaście razy i do końca nie byłem pewny czy ci źli to czerwoni czy my - w końcu Lenin był zasmucony, że mu się nie powiodło.
Pozdrawiam serdecznie!

bjar_1

W "starym Westerplatte" te wz.28 i wz.30 na chodzie - palce lizać! Nie ma porównania do tego nowego gniota...

Poltan

Tak jak powiedziałem na wstępie sensacja zrobiona po kosztach. Wiecie co mnie dziwi jest tyle kapitalnych epizodów z 39, a robią takie filmy. Zwróćcie uwagę na nasze podwórko, Czyżewski, Rosiński itd itp. I co - nic. W USA mielibyście rynek zawalony tego typu ekranizacjami. Szkoda "strzępić klawiaturę".

variag

Cóż, i tak zachowali się wspaniale.
Doszukiwać się sensacji tam gdzie sami obrońcy chcieli jej uniknąć, okryć całunem milczenia i zapomnienia fakt że być może ktoś się załamał...
Jednak cała załoga zdała bojowy egzamin.
Wracając do filmu, widać że nasycenie bronią maszynową na Westerplatte było ponad przeciętne. W filmie Różewicza z 1967 roku starano się ponoć dopasować fizycznie aktorów do granych postaci, no może Bogusz Bilewski już był nieco źle trafiony, może Bruno O'Ya (pamiętny chorąży Słotwina z Wilczych Ech) był fizycznie bliższy postaci kpt Mieczysława Słabego. Ale przyznać trzeba że choć nie każdemu jest w mundurze dobrze, aktorzy prezentowali się w nich świetnie. Film aż taki "cukierkowy" wcale nie jest, pokazano próbę zejścia żołnierzy z placówki pod pozorem odprowadzenia chorego, jest wymuszanie posłuszeństwa bronią, jest i alkohol, cóż takie jest też życie.
Ciekawostką jest też to że pewne sceny tego filmu były kręcone na Westerplatte.

Kolega Poltan ma rację, brak jest filmów o wrześniu 1939, a przecież tematów by się znalazła masa.

Oby tylko nikt nie wpadł nigdy na pomysł nakręcenia remaku "Hubala" Evil or Very Mad